JEZU UFAM TOBIE


PLAN BOŻY

JEST

POZYTYWNY



KOMUNIA ŚWIĘTA DO UST NA KLĘCZĄCO!

Tylko Szatan nie chciał i nie chce przed Bogiem i Matką Bożą upaść na kolana!

Dewiza Św. Maksymiliana M.Kolbe - „ Kolana a nie rozum "

Jeżeli zechcesz, zachowasz przykazania, a dochować wierności jest Jego upodobaniem.

Panie Jezu, staję przed Tobą taka, jaka jestem. Przepraszam za moje grzechy, żałuję za nie, proszą, przebacz mi. W Twoje Imię przebaczam wszystkim, cokolwiek uczynili przeciwko mnie. Wyrzekam się szatana, złych duchów i ich dzieł. Oddaję się Tobie Panie Jezu całkowicie teraz i na wieki. Zapraszam Cię do mojego życia, przyjmuję Cię jako mojego Pana, Boga i Odkupiciela. Uzdrów mnie, odmień mnie, wzmocnij na ciele, duszy i umyśle. Przybądź Panie Jezu, osłoń mnie Najdroższą Krwią Twoją i napełnij Swoim Duchem Świętym. Kocham Ciebie Panie Jezu. Dzięki Ci składam. Pragnę podążać za Tobą każdego dnia w moim życiu. Amen

niedziela, 11 listopada 2012

Trzydziesta druga Niedziela zwykła

Pierwsza Księga Królewska
17,10-16.
P
rorok Eliasz poszedł do Sarepty. Kiedy wchodził do bramy tego miasta, pewna wdowa zbierała tam sobie drwa. Więc zawołał ją i powiedział: «Daj mi, proszę, trochę wody w naczyniu, abym się napił».
Ona zaś zaraz poszła, aby jej nabrać, ale zawołał na nią i rzekł: «Weź, proszę, dla mnie i kromkę chleba!»
Na to odrzekła: «Na życie Pana, twego Boga, Już nie mam pieczywa, tylko garść mąki w dzbanie i trochę oliwy w baryłce. Właśnie zbieram kilka kawałków drewna i kiedy przyjdę, przyrządzę sobie i memu synowi strawę. Zjemy to, a potem pomrzemy».
Eliasz zaś jej powiedział: «Nie bój się! Idź, zrób, jak rzekłaś; tylko najpierw zrób z tego mały podpłomyk dla mnie i przynieś mi! A sobie i twemu synowi zrobisz potem.
Bo Pan, Bóg Izraela, rzekł tak: "Dzban mąki nie wyczerpie się i baryłka oliwy nie opróżni się aż do dnia, w którym Pan spuści deszcz na ziemię"».
Poszła więc i zrobiła, jak Eliasz powiedział, a potem zjadł on i ona oraz jej syn, i tak było co dzień.
Dzban mąki nie wyczerpał się i baryłka oliwy nie opróżniła się według obietnicy, którą Pan wypowiedział przez Eliasza.

Księga Psalmów
146(145),6c.7-8.9a.9b.9c.10.
O
n wiary dochowuje na wieki,
uciśnionym wymierza sprawiedliwość,
chlebem karmi głodnych,  
wypuszcza na wolność więźniów.

Pan przywraca wzrok ociemniałym,
Pan dźwiga poniżonych,
Pan kocha sprawiedliwych,
Pan strzeże przybyszów.

Ochrania sierotę i wdowę,
lecz występnych kieruje na bezdroża.
Pan króluje na wieki,
Bóg twój, Syjonie, przez pokolenia.



List do Hebrajczyków
9,24-28.
C
hrystus wszedł nie do świątyni, zbudowanej rękami ludzkimi, będącej odbiciem prawdziwej świątyni, ale do samego nieba, aby teraz wstawiać się za nami przed obliczem Boga,
nie po to, aby się często miał ofiarować jak arcykapłan, który co roku wchodzi do świątyni z krwią cudzą.
Inaczej musiałby cierpieć wiele razy od stworzenia świata. A tymczasem raz jeden ukazał się teraz na końcu wieków na zgładzenie grzechów przez ofiarę z samego siebie.
A jak postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd,
tak Chrystus raz jeden był ofiarowany dla zgładzenia grzechów wielu, drugi raz ukaże się nie w związku z grzechem, lecz dla zbawienia tych, którzy Go oczekują.

Ewangelia wg św. Marka
12,38-44.
J
ezus nauczając mówił do zgromadzonych: «Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku,
pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach.
Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok».
Potem usiadł naprzeciw skarbony i przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele.
Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz.
Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony.
Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie».



Wdowi grosz (Mk 12, 41-44)

Autor: Mariusz Gajewski SJ 7 listopada 2009 
Wdowi grosz (Mk 12, 41-44)


- Wyobrażenie sobie miejsca (obraz dla medytacji):
Wyobraź sobie, że siedzisz naprzeciwko skarbnicy przy Jezusie i razem z Nim obserwujesz ludzi. Do skarbony przychodzą  różne grupy społeczne, bogaci i biedni. Każda z przychodzących osób podchodzi, by wrzucić pieniądze. Przypatrz się dobrze,  jak to czynią. Popatrz na twarze tych ludzi, zwróć uwagę na to, jak są ubrani; może coś mówią, itp.
- Prośba o owoc medytacji:
W tej modlitwie proś o dar pełnego zawierzenia swojego życia Bogu. Chciej podobnie jak kobieta posiadać zdolność ofiarowania Bogu wszystkiego co masz.
- Puncta do medytacji:
1. Jezus siedzi i przypatruje się tłumowi. Jezus dyskretnie przypatruje się wszystkim wrzucającym pieniądze do skarbony. Widzi wszystkich dających. Z tłumu wyłowił konkretnego człowieka (po ludzku biedną kobietę). Dostrzega ją, nie dlatego, że wrzuciła mniej niż inni, ale dlatego, że wrzuciła inaczej niż inni.
2. Jezus przywołał uczniów i naucza. Jezus ukazuje uczniom ważną prawdę duchową: Jemu nie chodzi o pieniądze, ale o postawę serca! Można wrzucić obiektywnie mało, ale z serca i wtedy to, co po ludzku znaczy niewiele, w oczach Jezusa staje się najwięcej! Nie chodzi więc ile dałeś, ale jak dałeś! Inaczej mówiąc, można wrzucić „obiektywnie” wiele pieniędzy, ale jak to będzie czynione bez serca, wtedy owo „wiele” stanie się „mało”.
3. Nie osądzaj. Została wyróżniona przez Jezusa, gdyż dała najwięcej ze wszystkich. Jezusowi nie chodzi oczywiście o pieniądze. Jezus podejmuje dużo ważniejszy temat. Siedzi naprzeciw skarbony, ale widzi serce człowieka. Popatrz na siebie. Jak często skupiasz się na tym, co zewnętrzne. Często oceniamy ludzi po tym, „ile wrzucają do skarbony”. Jezus uczy nas, jak patrzeć z dobrocią na ludzi. W tym przykładzie mówi: „popatrz w głąb”, zobacz kontekst, podejmij trud „poznania serca”, wtedy lepiej zrozumiesz i nie będziesz oceniał pochopnie.
4. Ile wrzucasz? Z perykopy biblijnej dowiadujemy się, że tłum „wrzucał drobne pieniądze”, „wielu bogatych wrzucało wiele”, a wdowa „wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony”. Pomyśl, ile Ty wrzucasz do skarbony?
5. Zaproszenie. Często myślimy w ten sposób: Jestem biedny i jak nie wrzucę nic do skarbony, to Bóg zrozumie, bo jestem biedny. Logika Jezusa jest inna. Na przykładzie kobiety pokazuje, że warto ufać Bogu całkowicie. Im jesteś biedniejszy, tym więcej wrzucaj. Oczywiście nie chodzi tu o pieniądze, ale o postawę serca! Czy potrafisz zaufać Bogu całkowicie – tak jak kobieta, oddając „całe swe utrzymanie” Temu, który jest Źródłem wszelkiego bogactwa?
- Na zakończenie modlitwy Słowem Bożym, raz jeszcze wróć do prośby, z którą rozpoczynałeś modlitwę i pozwól, by Twe serce pełne wdzięczności wypowiadało dziękczynienie. Trwaj w nim przez chwilę. Modlitwa Słowem Bożym z pewnością zrodziła w Tobie różne myśli i intuicje. Dziękuj za ten czas Bogu, który jest Dawcą wszelkich błogosławieństw.

1 komentarz:

  1. Komentarz do Ewangelii
    Św. Teresa od Dzieciątka Jezus (1873-1897), karmelitanka, doktor Kościoła
    Rękopisy autobiograficzne B, 1

    "Ona wrzuciła wszystko"

    „Chcę, byś czytała w księdze żywota, w której jest zawarta mądrość Miłości." Mądrość miłości. O tak! to słowo zabrzmiało słodko w mej duszy: tej mądrości jedynie pragnę. Choć dla niej oddałam wszystkie me bogactwa, sądzę wraz z oblubienicą ze świętych pieśni, że nie dałam nic... (Pnp 8,7). Wiem dobrze, że tylko miłość może uczynić nas miłymi Bogu i ta miłość jest jedynym dobrem, o które się ubiegam.

    Spodobało się Jezusowi wskazać mi jedyną drogę, która wiedzie w sam Boski żar; tą drogą jest zaufanie małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach swego Ojca... „Jeśli kto jest maluczki, niech przyjdzie do mnie" (Prz 9,4), rzekł Duch Święty przez usta Salomona i ten sam Duch Miłości powiedział jeszcze: "Mali otrzymują miłosierdzie" (Mdr 6,6). W Jego imieniu prorok Izajasz objawia nam, że w dniu ostatecznym "Pan powiedzie swą trzodę na pastwiska, zgromadzi małe baranki i do łona swego je przytuli" (Iz 40,11)…

    O! gdyby wszystkie dusze słabe i niedoskonałe czuły to, co czuje najmniejsza z nich wszystkich, dusza twej małej Teresy, ani jedna nie straciłaby nadziei, że zdobędzie szczyt góry miłości, ponieważ Jezus nie żąda wielkich czynów, ale jedynie zdania się na Niego i wdzięczności, jak to powiedział w Psalmie 49: "Nie potrzebuję kozłów z waszych trzód, bo wszystkie zwierzęta leśne należą do mnie i tysiące zwierząt, które pasą się na wzgórzach... ofiarujcie Bogu ofiary chwały i dziękczynienia". Oto wszystko, czego Jezus żąda od nas; nie potrzebuje On wcale naszych dzieł, lecz jedynie naszej miłości, ponieważ ten sam Bóg, który oświadcza, że jeśliby łaknął, nie potrzebuje wam o tym mówić, nie obawia się żebrać o trochę wody u Samarytanki. On pragnął... On pragnął miłości... Ach! czuję to teraz więcej niż kiedykolwiek; Jezus jest spragniony; od zwolenników świata doznaje tylko niewdzięczności i obojętności, a pomiędzy swymi uczniami mało - niestety - znajduje serc, które oddają Mu się bez zastrzeżeń, które rozumieją całą czułość Jego nieskończonej Miłości.

    OdpowiedzUsuń