JEZU UFAM TOBIE


PLAN BOŻY

JEST

POZYTYWNY



KOMUNIA ŚWIĘTA DO UST NA KLĘCZĄCO!

Tylko Szatan nie chciał i nie chce przed Bogiem i Matką Bożą upaść na kolana!

Dewiza Św. Maksymiliana M.Kolbe - „ Kolana a nie rozum "

Jeżeli zechcesz, zachowasz przykazania, a dochować wierności jest Jego upodobaniem.

Panie Jezu, staję przed Tobą taka, jaka jestem. Przepraszam za moje grzechy, żałuję za nie, proszą, przebacz mi. W Twoje Imię przebaczam wszystkim, cokolwiek uczynili przeciwko mnie. Wyrzekam się szatana, złych duchów i ich dzieł. Oddaję się Tobie Panie Jezu całkowicie teraz i na wieki. Zapraszam Cię do mojego życia, przyjmuję Cię jako mojego Pana, Boga i Odkupiciela. Uzdrów mnie, odmień mnie, wzmocnij na ciele, duszy i umyśle. Przybądź Panie Jezu, osłoń mnie Najdroższą Krwią Twoją i napełnij Swoim Duchem Świętym. Kocham Ciebie Panie Jezu. Dzięki Ci składam. Pragnę podążać za Tobą każdego dnia w moim życiu. Amen

poniedziałek, 4 lutego 2013

Bez Imprimatur 2x05






Czwarta Niedziela zwykła

Księga Jeremiasza 1,4-5.17-19.
Za panowania Jozjasza Pan skierował do mnie następujące słowo:
«Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię.
Ty zaś przepasz swoje biodra, wstań i mów wszystko, co ci rozkażę. Nie lękaj się ich, bym cię czasem nie napełnił lękiem przed nimi.
A oto Ja czynię cię dzisiaj twierdzą warowną, kolumną żelazną i murem spiżowym przeciw całej ziemi, przeciw królom judzkim i ich przywódcom, ich kapłanom i ludowi tej ziemi.
Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię zwyciężyć, gdyż Ja jestem z tobą, mówi Pan, by cię ochraniać».

Księga Psalmów 71(70),1-2.3-4a.5-6ab.15ab.17.
W Tobie, Panie, ucieczka moja,  
niech wstydu nie zaznam na wieki.
Wyzwól mnie i ratuj w Twej sprawiedliwości,
nakłoń ku mnie swe ucho i ześlij ocalenie.

Bądź dla mnie skałą schronienia
i zamkiem warownym, aby mnie ocalić,
bo Ty jesteś moją opoką i twierdzą.
Boże mój, wyrwij mnie z rąk niegodziwca.

Bo Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją,
Panie, Tobie ufam od lat młodości.
Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin,
od łona matki moim opiekunem.

Moje usta będą głosić Twoją sprawiedliwość,
przez cały dzień Twoją pomoc.
Boże, Ty mnie uczyłeś od mojej młodości
i do tej chwili głoszę Twoje cuda.



Pierwszy list do Koryntian 12,31.13,1-13.
Bracia: Starajcie się o większe dary: a ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą.
Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosił. a miłości bym nie miał, byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje, nie jest jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie.
Po części bowiem tylko poznajemy, po części prorokujemy.
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe.
Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce.
Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś zobaczymy twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość, te trzy: z nich zaś największa jest miłość.


Ewangelia wg św. Łukasza 4,21-30.
W Nazarecie w synagodze, po czytaniu z proroctwa Izajasza, Jezus powiedział: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli».
A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: «Czy nie jest to syn Józefa?»
Wtedy rzekł do nich: «Z pewnością powiecie Mi to przysłowie: Lekarzu, ulecz samego siebie; dokonajże i tu w swojej ojczyźnie tego, co wydarzyło się, jak słyszeliśmy, w Kafarnaum».
I dodał: «Zaprawdę, powiadam wam: żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie.
Naprawdę, mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju;
a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej.
I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman».
Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem.
Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić.
On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się.

3 komentarze:

  1. NAAMAN SYRYJCZYK



    2Król.5:1-14.



    „Nawróćcie się do mnie, by się zbawić, wszystkie krańce świata, bo Ja jestem Bogiem i nikt inny!”. Izaj.45:22 B.T.



    Zbawienie uniwersalne rozpocznie się Boskim apelem skierowanym do całego globu ziemskiego o powszechne nawrócenie się wszystkich ludzi. Budująca się obecnie symboliczna, druga „Świątynia” czyli Prawda o Restytucji Izraela i Świata jest już wyposażana w „świątynne naczynia” (Zach.14:20-21). Są nimi szczegółowe instrukcje dotyczące początków Restytucji. Tymi instrukcjami są obrazowe działania proroka Elizeusza, również uzdrowienie przez niego Naamana.



    Naaman – znaczy łaskawy, zdolny, przyjemność.

    Syryjczyk – środowisko wrogo nastawione do Żydów, ale równocześnie utrzymujące stałe kontakty z nimi. W Syrii mieszkał Laban i Jakub (przez 20 lat). Tam nawrócony został Apostoł Paweł, a w Antiochii bracia nazwani zostali chrześcijanami.

    Naaman, hetman wojsk syryjskich, zachorował na trąd. Uleczony został przez Elizeusza, chociaż z początku gardził „receptą” Proroka – wydawała mu się taka zwyczajna. Naaman w końcu uległ namowom swoich sług i tak jak Prorok przykazał – zanurzył się siedem razy w rzece Jordan. Okazało się, że otrzymał ciało czyste jak ciało nowo narodzonego dziecka (2Król.5:14).



    OdpowiedzUsuń
  2. Naaman miał w swoim domu niewolnicę – Izraelską dziewczynę, która doradziła mu, aby udał się do Proroka w Izraelu – Elizeusza, a ten go uzdrowi. Uczynił to, co dobrze świadczy o nim jako o przyszłym wyznawcy Jahwe (2Król.5:17).



    Po przybyciu pod dom Proroka, Naaman spodziewał się, że Prorok wyjdzie mu naprzeciw, przedstawi się, a następnie będzie się modlił nad nim i składał ofiary. Jednak Prorok nic podobnego nie uczynił. Wysłał swego sługę z instrukcją dla Naamana, by udał się do rzeki Jordan i obmył się w niej siedem razy. To rozgniewało Naamana. Odchodząc powiedział: „Czyż nie mamy lepszej rzeki w Syrii niż ta rzeka Jordan, która zawsze jest błotnista” (2Król.5:12). Pod wpływem mądrej sugestii jego sług, zanurzył się jednak siedem razy. I stało się – wyzdrowiał. W historii tej pokazane jest współdziałanie wielu osób w nakłanianiu do uzdrowienia:

    - Izraelska dziewczyna zwróciła uwagę na Proroka.

    - Prorok przypisał „lekarstwo”.

    - Słudzy zachęcali do zastosowania się.

    - Chory dobrowolnie poddał się sugestii – z wiarą i posłuszeństwem wszystko wykonał.

    „Naaman zanurzył się siedmiokrotnie w wodach Jordanu jak mu nakazano, pierwszy raz – bez oznaki poprawy, drugi raz bez znaku, trzeci, czwarty, piąty, sześć razy – ciągle brak znaku. Prorok powiedział - siedem razy, lecz on mógłby całkiem słusznie oczekiwać, że trąd zacznie ustępować z pierwszym zanurzeniem; lecz nie, jego wiara została doświadczona. Wymagało to wiary, aby wejść do mulistej rzeki Jordanu, aby się umyć całemu; to wymagało wiary, aby kontynuować obmywanie, aż do wypełnienia zupełnej liczby zanurzeń stosownie do obietnicy. Z siódmym zanurzeniem przyszło błogosławieństwo i stał się czysty.





    Jego ciało było znowu miękkie, gładkie, czyste, nie pokryte strupami i umarłe, tak jak podczas trądu. To odnosi się również do grzechu -moralnego trądu. Każdy człowiek zdaje sobie sprawę, że nie jest doskonały, że grzech zawładnął jego umysłowością, fizycznymi i moralnymi władzami; i że wiele metod jest zalecanych, mających doprowadzić do tego, by stać się wolnym, by uwolnić się od grzechu. Cielesny człowiek uważa, że może sam się uwolnić od grzechu, bez żadnej dorady od kogokolwiek, że może się umyć i być czysty przez moralne reformy, które pewnego dnia rozpocznie z pełnym zaangażowaniem; że może oczyścić swoje ciało i duszę; nie potrzebuje żadnego proroka by pouczał go gdzie i jak, że ma tak wielką znajomość w tym względzie jak nikt. Nie uznaje Najwyższego kapłana i nie potrzebuje nikogo, aby go odkupił jako jego zastępca”. WT.1898-235


    Tak też będzie z Restytucją każdego człowieka – będzie to powolne namawianie. Elizeusz wyobraża tu Starożytnych Świętych Proroków. Instrukcje ich będą receptą na uzdrowienie z grzechu. Wody Jordanu, w tym przypadku przedstawiają wiarę w Okup Jezusa Chrystusa.

    Jordan – figuruje także źródło napełnione krwią z żył Emanuela. Kom. WT.1898-235.



    Zanurzenie się siedem razy w tak rozumianym Jordanie, oznacza pełne uznanie wiarą Jezusa jako Odkupiciela i zupełne poświęcenie się Jemu na służbę. Nie wystarczy tu minimalizm wiary lub cząstkowe poświęcenie się. Restytucja nie będzie udzielona automatycznie – bez odpowiednich starań i służby – ot tak sobie lekko, dlatego, że są już wzbudzeni Prorocy i prowadzą uzdrawiające działania.

    Naaman odbył długą drogę; z domu do swego króla, potem do króla Izraela, do domu Proroka, a na końcu do Jordanu. Słuchał różnych sugestii: od Izraelskiej dziewczyny, królów i najbliższych sług. Decyzję ostateczną podjął sam i okazała się ona zbawienną.


    OdpowiedzUsuń
  3. Po uzdrowieniu Naaman wrócił do Proroka, aby podziękować za swe uzdrowienie i obdarzyć go darami. Ku zdziwieniu hetmana, Prorok odmówił przyjęcia darów. Również Prorocy nie będą przyjmować darów. Wśród przywiezionych darów było:

    „Wyruszył tedy, wziąwszy ze sobą dziesięć talentów srebra, sześć tysięcy złotych monet i dziesięć szat na zmianę”. 2Król.5:5 N.B.



    W tym opisie podkreślona została szlachetność obu stron. Zacność Naamana, że chciał się odwdzięczyć i godność Proroków, że nie będą przyjmowali żadnych wyrazów uznania, nie mówiąc już o korzyściach materialnych. Ta cecha charakteru, jest ważną obecnie, gdy wszyscy w świecie polityki i biznesu, religii i medycyny – przyjmują bez ograniczeń, niezasłużone uznanie i wszelkie dobra materialne. Za czasów Naamana obowiązywał obyczaj obdarowywania szatami. Zwykle ktoś wyższy, bogatszy dawał taki dar niższemu, uboższemu. Było to wyrazem szczególnego poszanowania i wyróżnienia.

    Mając na uwadze pozafigurę, zachodzi pytanie – kto tu jest wyższym, Prorocy czy jacyś bogaci śmiertelnicy? Będąc wyższym Elizeusz nie przyjął daru, ale jego sługa Giezy objawił chciwość i samowolę. Widział bogate dary i żal mu było rozstać się z nimi. Dość chytrze upozorował żądanie i otrzymał od Naamana dwa talenty srebra i dwie szaty. Ten zarys figury wypełni się w 2005 roku, jeśli ktoś np. będzie usiłował przyswoić sobie uznanie, na które nie zasłużył.

    Koniec tej historii jest taki, że Naaman odzyskał zdrowie, a Giezy je stracił. On już planował jak się urządzić, a Prorok odczytał jego myśli:

    „Czy pora brać srebro i nabywać szaty, oliwki i winnice, trzodę i bydło, sługi i służące?”.

    2Król.5:26 B.T.

    To nie ta pora, nie ten czas i nie ta metoda. Z tej historii na dziś wypływa ważna lekcja. Trzeba ciągle kontrolować swoje zachowania, ważyć swoje czyny i słowa, uczucia i myśli. Bowiem one są czytane, a mogą też być odczytane nam głośno – przez Proroków.

    OdpowiedzUsuń