JEZU UFAM TOBIE


PLAN BOŻY

JEST

POZYTYWNY



KOMUNIA ŚWIĘTA DO UST NA KLĘCZĄCO!

Tylko Szatan nie chciał i nie chce przed Bogiem i Matką Bożą upaść na kolana!

Dewiza Św. Maksymiliana M.Kolbe - „ Kolana a nie rozum "

Jeżeli zechcesz, zachowasz przykazania, a dochować wierności jest Jego upodobaniem.

Panie Jezu, staję przed Tobą taka, jaka jestem. Przepraszam za moje grzechy, żałuję za nie, proszą, przebacz mi. W Twoje Imię przebaczam wszystkim, cokolwiek uczynili przeciwko mnie. Wyrzekam się szatana, złych duchów i ich dzieł. Oddaję się Tobie Panie Jezu całkowicie teraz i na wieki. Zapraszam Cię do mojego życia, przyjmuję Cię jako mojego Pana, Boga i Odkupiciela. Uzdrów mnie, odmień mnie, wzmocnij na ciele, duszy i umyśle. Przybądź Panie Jezu, osłoń mnie Najdroższą Krwią Twoją i napełnij Swoim Duchem Świętym. Kocham Ciebie Panie Jezu. Dzięki Ci składam. Pragnę podążać za Tobą każdego dnia w moim życiu. Amen

poniedziałek, 23 września 2013

św. o. Pio z Pietrelciny



św. o. Pio z Pietrelciny
2 maja 1999 roku Jan Paweł II dokonał beatyfikacji - zmarłego w 1968 roku - Ojca Pio. Ten obdarzony stygmatami i innymi zadziwiającymi darami kapucyn nie zajmował się niczym więcej jak tylko tym, co dotyczyło zwyczajnej służby kapłana: spowiadał i odprawiał Msze święte. Dziś do jego grobu nieprzerwanie przybywają pielgrzymi z całego świata. Francesco Forgione urodził się 25 maja 1887 roku w Pietrelcinie, małym miasteczku w Kampanii na południu Włoch, w rodzinie pobożnych, ciężko pracujących na chleb chłopów. Chłopiec bardzo wcześnie wykazywał zamiłowanie do milczenia, samotności, a także - co w jego środowisku nie zdarzało się często - do nauki. Od najmłodszych lat pociągał go ideał życia franciszkańskiego - braci kapucynów, ewangelizujących okoliczne wsie i będących bardzo blisko prostych ludzi. Rodzice nie mieli nic przeciwko temu, aby został zakonnikiem, wręcz przeciwnie, gotowi byli na wszelkie poświęcenia, aby mu w tym pomóc opłacając studia teologiczne. Jego ojciec wyjechał nawet do Argentyny, aby zdobyć odpowiednie środki dla rodziny i syna. Zadziwiające dary Francesco, gdy wstąpił do nowicjatu kapucynów w Morcone, nie miał jeszcze 16 lat. Otrzymał imię zakonne Pio. 10 sierpnia 1910 roku, w wieku 23 lat, pomimo bardzo słabego zdrowia przyjął święcenia kapłańskie. Z powodu nagłego pogorszenia się ogólnego stanu zdrowia został odesłany do rodzinnej miejscowości, aby odpoczął i nabrał sił. Tam, wśród najbliższych, pozostał aż 6 lat - do 1916 roku, prowadząc życie modlitewne i ascetyczne, na wpół pustelnicze, odpowiadające jego głębokiemu pragnieniu kontemplacji. Matka szanowała to szczególne powołanie i z oddaniem służyła mu, ojciec zaś pracując w Argentynie troszczył się o utrzymanie rodziny. Po krótkim pobycie w wojsku - jako kapelan i sanitariusz - w okresie I wojny światowej, w której uczestniczyły Włochy powrócił do wspólnoty zakonnej. Wysłany do San Giovanni Rotondo, wioski u podnóża Gargano, niedaleko od sanktuarium Świętego Michała Archanioła. Tu powierzono mu opiekę nad chłopcami z Niższego Seminarium Zakonnego. Wkrótce dary, jakimi Bóg obdarzył Ojca Pio, zaczęły przyciągać uwagę władz kościelnych i sprowokowały interwencję Świętego Oficjum, które nakazało przeniesienie go do innego domu zakonnego (1922). Wywołało to tak wielkie poruszenie w wiosce - ludzie chcieli zatrzymać człowieka, który już wtedy był przez wielu uważany za świętego - że władze kościelne wyraziły zgodę na pozostanie Ojca Pio. Jednakże, w następstwie orzeczenia Świętego Oficjum, iż "nie stwierdza się nadprzyrodzonego charakteru faktów przypisywanych Ojcu Pio", poczęto stopniowo zabraniać mu wykonywania funkcji kapłańskich, aż do zakazu publicznego odprawiania Mszy świętej włącznie (1931-1933). Ojciec Pio posługiwał się trzema prostymi środkami. Było to: kierownictwo duchowe, spowiedź oraz Msza święta. To właśnie ta prosta, kapłańska służba, pełniona z najwyższym oddaniem, przyciągała ludzi. Przyjeżdżali do San Giovanni Rotondo z całego świata lub kierowali do niego tysiące listów, powierzając modlitwie ciężary swoich cierpień tak duchowych, jak i materialnych. Spowiedź u Ojca Pio - kiedy już Święte Oficjum cofnęło swoje zakazy (1933) - nie była rzeczą łatwą: przed jego konfesjonałem nieustannie stały długie kolejki, a wszelkiego rodzaju nieoczekiwane zdarzenia mogły w ostatnim momencie spowodować odwołanie wyznaczonego znacznie wcześniej spotkania. Nieść pomoc ludziom dotkniętym cierpieniem i nędzą - to pragnienie Ojca Pio zaowocowało powstałym w 1956 roku wzorcowym szpitalem, który nazwał "Domem Ulgi w Cierpieniu". Z jego inicjatywy powstały również grupy modlitwy - będące "żywymi zgromadzeniami wiary i ogniskami miłości" - które papież Paweł VI nazwał "potężną rzeką modlących się". Ojciec Pio zmarł 23 września 1968 roku. Jego ciało spoczywa w krypcie kościoła Matki Bożej Łaskawej, gdzie nieprzerwanie pielgrzymują tłumy wiernych z całego świata. Miasto na południu Włoch - San Giovanni Rotondo - w której żył i zmarł błogosławiony ojciec Pio, jest odwiedzana co roku przez 7,5 min osób. Jest to drugie na świecie sanktuarium pod względem liczebności pielgrzymów (po Guadalupe w Meksyku).


http://pustkow.freehost.pl/swieci.php?m=9









Poniedziałek XXV tygodnia Okresu Zwykłego
Księga Ezdrasza 1,1-6. Aby się spełniło słowo Pańskie z ust Jeremiasza, pobudził Pan ducha Cyrusa, króla perskiego, w pierwszym roku jego panowania, tak iż obwieścił on, również na piśmie, w całym państwie swoim, co następuje:
«Tak mówi Cyrus, król perski: Wszystkie państwa ziemi dał mi Pan, Bóg niebios. I On mi rozkazał zbudować Mu dom w Jerozolimie, która jest w Judei.
Jeśli z całego ludu Jego jest między wami jeszcze ktoś, to niech Bóg jego będzie z nim; a niech idzie do Jerozolimy w Judei i niech zbuduje dom Pana, Boga izraelskiego, to jest Boga, który jest w Jerozolimie.
A każdego z tych, co przetrwali, współmieszkańcy wszystkich miejscowości, gdzie taki przebywa, mają go wesprzeć srebrem, złotem, sprzętem i bydłem, nadto dobrowolnymi ofiarami dla domu Boga, który jest w Jerozolimie».
Wtedy powstali naczelnicy rodów Judy i Beniamina, jak również kapłani i lewici, słowem każdy, którego ducha Bóg pobudził, aby ruszył w drogę zbudować dom Pana znajdujący się w Jerozolimie.
A wszyscy sąsiedzi poparli ich wszystkim: srebrem, złotem, sprzętem, bydłem i kosztownościami, oprócz wszystkich darów złożonych dobrowolnie.

Księga Psalmów 126(125),1-2ab.2cd-3.4-5.6. Gdy Pan odmienił los Syjonu,
wydawało nam się, że śnimy.
Wtedy usta nasze były pełne śmiechu,
a język śpiewał z radości.

Mówiono wtedy między narodami:
"Wielkie rzeczy im Pan uczynił".
Pan uczynił nam wielkie rzeczy
i ogarnęła nas radość.

Odmień znowu nasz los, Panie,
jak odmieniasz strumienie na Południu.
Ci, którzy we łzach sieją,
żąć będą w radości.

Idą i płaczą
niosąc ziarno na zasiew,  
lecz powrócą z radością
niosąc swoje snopy.


Ewangelia wg św. Łukasza 8,16-18. Jezus powiedział do tłumów: "Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz stawia na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą.
Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło.
Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą i to, co mu się wydaje, że ma».


Komentarz do Ewangelii : Św. Jan Chryzostom
„Stawiać lampę na świeczniku”


1 komentarz:

  1. Św. Jan Chryzostom (ok. 345-407), kapłan w Antiochii, potem biskup Konstantynopola, doktor Kościoła
    Homilie do Dziejów Apostolskich, nr 20, 3-4

    „Stawiać lampę na świeczniku”

    Nie ma nic zimniejszego, niż chrześcijanin nieprzykładający się do zbawiania innych. Wobec tego nie można wykręcać się biedą: wdowa, która dała swoje dwa pieniążki, wstałaby, aby cię oskarżyć (Łk 21,2). Także Piotr, który mówił: „Nie mam srebra ani złota” (Dz 3,6). I Paweł, który był tak biedny, że często był głodny i brakowało mu rzeczy podstawowych (1 Kor 4,11). Nie możesz także zasłonić się twoim niskim urodzeniem: oni także byli skromnego pochodzenia. Niewiedza też nie będzie lepszą wymówką, oni także byli nieuczeni... Nie wspominaj też choroby: Tymoteusz był słabego zdrowia (1 Tm 5,23)... Każdy może być pożyteczny swojemu bliźniemu, jeśli chce robić to, co w jego mocy...

    Nie mów, że nie można przyprowadzić innych z powrotem, ponieważ jeśli jesteś chrześcijaninem, to niemożliwe, aby tak się nie stało. Każde drzewo wydaje owoce (Mt 17,17nn), a ponieważ nie ma sprzeczności w naturze, to, co mówimy, jest również prawdziwe, bo wynika z samej natury chrześcijanina. Łatwiej jest światłu być ciemnością, niż nie promienieć dla chrześcijanina.

    OdpowiedzUsuń