JEZU UFAM TOBIE


PLAN BOŻY

JEST

POZYTYWNY



KOMUNIA ŚWIĘTA DO UST NA KLĘCZĄCO!

Tylko Szatan nie chciał i nie chce przed Bogiem i Matką Bożą upaść na kolana!

Dewiza Św. Maksymiliana M.Kolbe - „ Kolana a nie rozum "

Jeżeli zechcesz, zachowasz przykazania, a dochować wierności jest Jego upodobaniem.

Panie Jezu, staję przed Tobą taka, jaka jestem. Przepraszam za moje grzechy, żałuję za nie, proszą, przebacz mi. W Twoje Imię przebaczam wszystkim, cokolwiek uczynili przeciwko mnie. Wyrzekam się szatana, złych duchów i ich dzieł. Oddaję się Tobie Panie Jezu całkowicie teraz i na wieki. Zapraszam Cię do mojego życia, przyjmuję Cię jako mojego Pana, Boga i Odkupiciela. Uzdrów mnie, odmień mnie, wzmocnij na ciele, duszy i umyśle. Przybądź Panie Jezu, osłoń mnie Najdroższą Krwią Twoją i napełnij Swoim Duchem Świętym. Kocham Ciebie Panie Jezu. Dzięki Ci składam. Pragnę podążać za Tobą każdego dnia w moim życiu. Amen

piątek, 21 marca 2014

Piątek II tygodnia Wielkiego Postu


Księga Rodzaju 37,3-4.12-13a.17b-28. Izrael miłował Józefa najbardziej ze wszystkich swych synów, gdyż urodził mu się on w podeszłych jego latach. Sprawił mu też długą szatę z rękawami.
Bracia Józefa widząc, że ojciec kocha go bardziej niż wszystkich, tak go znienawidzili, że nie mogli zdobyć się na to, aby przyjaźnie z nim porozmawiać.
Kiedy bracia Józefa poszli paść trzody do Sychem,
Izrael rzekł do niego: «Wiesz, że bracia twoi pasą trzodę w Sychem. Chcę cię więc posłać do nich».
Józef zatem udał się za swymi braćmi i znalazł ich w Dotain.
Oni ujrzeli go z daleka i zanim się do nich zbliżył, postanowili podstępnie go zgładzić,
mówiąc między sobą: «Oto nadchodzi ten, który miewa sny.
Teraz zabijmy go i wrzućmy do którejkolwiek studni, a potem powiemy: "Dziki zwierz go pożarł". Zobaczymy, co będzie z jego snów».
Gdy to usłyszał Ruben, postanowił ocalić go z ich rąk; rzekł więc: «Nie zabijajmy go».
I mówił Ruben do nich: «Nie doprowadzajcie do rozlewu krwi. Wrzućcie go do studni, która jest tu na pustkowiu, ale ręki nie podnoście na niego». Chciał on bowiem ocalić go z ich rąk, a potem zwrócić go ojcu.
Gdy Józef przybył do swych braci, oni zdarli z niego jego odzienie, długą szatę z rękawami, którą miał na sobie.
I pochwyciwszy go, wrzucili do studni: studnia ta była pusta, pozbawiona wody.
Kiedy potem zasiedli do posiłku, ujrzeli z dala idących z Gileadu kupców izmaelskich, których wielbłądy niosły wonne korzenie, żywicę i olejki pachnące; szli oni do Egiptu.
Wtedy Juda rzekł do swych braci: «Cóż nam przyjdzie z tego, gdy zabijemy naszego brata i nie ujawnimy naszej zbrodni?
Chodźcie, sprzedamy go Izmaelitom. Nie zabijajmy go, wszak jest on naszym bratem!» I usłuchali go bracia.
I gdy kupcy madianiccy ich mijali, wyciągnąwszy spiesznie Józefa ze studni, sprzedali go Izmaelitom za dwadzieścia sztuk srebra, a ci zabrali go z sobą do Egiptu.

Księga Psalmów 105(104),16-17.18-19.20-21. Pan przywołał głód na ziemię
i odebrał cały zapas chleba.
Wysłał przed nimi męża:
Józefa, którego sprzedano w niewolę.

Kajdanami ścisnęli mu nogi,
jego kark zakuto w żelazo,
aż się spełniła jego przepowiednia,
i poświadczyło ją słowo Pana.

Król posłał, aby go uwolnić,
wyzwolił go władca ludów.
Ustanowił go panem nad swoim domem,  
władcą nad całą swoją posiadłością.


Ewangelia wg św. Mateusza 21,33-43.45-46. Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu: «Posłuchajcie innej przypowieści: Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał.
Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny.
Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali.
Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili.
W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: "Uszanują mojego syna".
Lecz rolnicy zobaczywszy syna mówili do siebie: "To jest dziedzic; chodźcie zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo".
Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili.
Kiedy więc właściciel winnicy przyjdzie, co uczyni z owymi rolnikami?»
Rzekli Mu: «Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze».
Jezus im rzekł: «Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: Właśnie ten kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach.
Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce».
Arcykapłani i faryzeusze, słuchając Jego przypowieści, poznali, że o nich mówi.
Toteż starali się Go pochwycić, lecz bali się tłumów, ponieważ miały Go za proroka.

1 komentarz:

  1. Piątek II tygodnia Wielkiego Postu
    Komentarz do Ewangelii
    Św. Bonawentura (1227-1274), franciszkanin, doktor Kościoła
    Mistyczny krzew winny, rozdz. 3, § 5-10

    „Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili”

    „Ja jestem prawdziwym krzewem winnym” - mówi Jezus (J 15,1)... Kopie się dołki wokół tego krzewu, to znaczy, robi się podstępne zasadzki. Kiedy spiskuje się, aby złapać kogoś w pułapkę, to jakby kopać dół przed nim. To dlatego żali się Jezus, mówiąc: „Przede mną dół wykopali” (Ps 57,7)... Oto przykład tych pułapek: „Przyprowadzili do Niego kobietę którą pochwycono na cudzołóstwie” i powiedzieli: „Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz?” (J 8,3nn)... I inny przykład: „Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie?” (Mt 22,17)...

    Ale odkryli, że te zasadzki nie szkodzą krzewowi. Przeciwnie, kopiąc te doły, sami w nie wpadli (Ps 57,7)... Drążyli zatem bardziej: nie tylko ręce i nogi (Ps 22,17), ale przebili Jego bok włócznią (J 19,34) i obnażyli wnętrze tego najświętszego serca, które już zostało zranione włócznią miłości. W swoje miłosnej pieśni, Oblubieniec mówi: „Zraniłaś me serce, moja siostro, moja oblubienico” (Pnp 4,9, Wlg). Panie Jezu, Twoje serce zostało zranione miłością przez Twoją oblubienicę, przyjaciółkę, siostrę. Dlaczego zatem trzeba było, aby jeszcze i Twoi wrogowie Cię ranili? Co robicie, wrogowie?... Nie wiedzieliście, że serce Pana Jezusa, ugodzone, już jest martwe, już otwarte i nie może go dosięgnąć inne cierpienie? Serce Oblubieńca, Pana Jezusa, już otrzymało ranę miłości, śmierć miłości. Jaka inna śmierć mogłaby Go dosięgnąć?... Męczennicy też się śmieją, kiedy się im grozi, raduję się, kiedy się ich bije, tryumfuję, kiedy się ich zabija. Dlaczego? Ponieważ są już martwi z miłości w ich sercach, „martwi dla grzechu” (Rz 6,2) i dla świata...

    Serce Jezusa zatem zostało zranione i wydane na śmierć za nas...; śmierć fizyczna zatryumfowała przez chwilę, lecz została zwyciężona na zawsze. Została unicestwiona, kiedy Chrystus powstał z martwych, ponieważ „śmierć nad Nim nie ma już władzy” (Rz 6,9).

    OdpowiedzUsuń