JEZU UFAM TOBIE


PLAN BOŻY

JEST

POZYTYWNY



KOMUNIA ŚWIĘTA DO UST NA KLĘCZĄCO!

Tylko Szatan nie chciał i nie chce przed Bogiem i Matką Bożą upaść na kolana!

Dewiza Św. Maksymiliana M.Kolbe - „ Kolana a nie rozum "

Jeżeli zechcesz, zachowasz przykazania, a dochować wierności jest Jego upodobaniem.

Panie Jezu, staję przed Tobą taka, jaka jestem. Przepraszam za moje grzechy, żałuję za nie, proszą, przebacz mi. W Twoje Imię przebaczam wszystkim, cokolwiek uczynili przeciwko mnie. Wyrzekam się szatana, złych duchów i ich dzieł. Oddaję się Tobie Panie Jezu całkowicie teraz i na wieki. Zapraszam Cię do mojego życia, przyjmuję Cię jako mojego Pana, Boga i Odkupiciela. Uzdrów mnie, odmień mnie, wzmocnij na ciele, duszy i umyśle. Przybądź Panie Jezu, osłoń mnie Najdroższą Krwią Twoją i napełnij Swoim Duchem Świętym. Kocham Ciebie Panie Jezu. Dzięki Ci składam. Pragnę podążać za Tobą każdego dnia w moim życiu. Amen

środa, 16 kwietnia 2014

Wielka Środa

Św. Maria Bernadeta Soubirous, dziewica, zakonnica (1844-1879)
Była córką ubogiego młynarza. Kiedy miała 11 lat, przyjęła ją do siebie krewna, u której pasała owce. Po trzech latach wraca do rodzinnego Lourdes, aby przygotować się do I Komunii Świętej. I wtedy, 11 lutego 1858 roku, po raz pierwszy Bernadecie objawiła się Matka Boża w pobliżu groty Massabielle. Wezwała ją do modlitwy różańcowej oraz do czynów pokutnych o nawrócenie grzeszników. W ciągu pół roku Matka Boża objawiła się Świętej 18 razy. Wizje te dały początek słynnemu sanktuarium w Lourdes. Aby uniknąć pielgrzymów i ciekawskich, zamieszkała w zakonnym zgromadzeniu Sióstr Miłosierdzia w Nevers, do którego później oficjalnie wstąpiła. Zmarła 16 kwietnia, mając 35 lat.



Księga Izajasza 50,4-9a.
Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał przyjść z pomocą strudzonemu, przez słowo krzepiące. Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie.
Pan Bóg otworzył mi ucho, a Ja się nie oparłem ani się cofnąłem.
Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem.
Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam.
Blisko jest Ten, który mnie uniewinni. Kto się odważy toczyć spór ze mną? Wystąpmy razem! Kto jest moim oskarżycielem? Niech się zbliży do mnie!
Oto Pan Bóg mnie wspomaga. Któż mnie potępi?


Księga Psalmów 69(68),8-10.21bcd-22.31.33-34.
Dla Ciebie bowiem znoszę urąganie
i hańba twarz mi okrywa.
dla braci moich stałem się obcym
i cudzoziemcem dla synów mej matki.
Bo gorliwość o dom Twój mnie pożera
i spadły na mnie obelgi złorzeczących Tobie.


Hańba złamała moje serce i sił mi zabrakło,
czekałem na współczucie, lecz nikt się nie zjawił,
i na pocieszycieli, lecz ich nie znalazłem.
Domieszali trucizny do mego pokarmu,
a gdy byłem spragniony, poili mnie octem.


Pieśnią chcę chwalić imię Boga
i  wielbić Go dziękczynieniem.
Patrzcie i cieszcie się, ubodzy,
niech ożyje serce szukających Boga.
Bo Pan wysłuchuje biednych 
i swoimi więźniami nie gardzi.



Ewangelia wg św. Mateusza 26,14-25.
Jeden z Dwunastu, imieniem Judasz Iskariota, udał się do arcykapłanów
i powiedział: «Co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam». A oni wyznaczyli mu trzydzieści srebrników.
Odtąd szukał sposobności, żeby Go wydać.
W pierwszy dzień Przaśników przystąpili do Jezusa uczniowie i zapytali Go: «Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali Paschę do spożycia?»
On odrzekł: «Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka, i powiedzcie mu: "Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie chcę urządzić Paschę z moimi uczniami"».
Uczniowie uczynili tak, jak im polecił Jezus, i przygotowali Paschę.
Z nastaniem wieczoru zajął miejsce u stołu razem z dwunastu uczniami.
A gdy jedli, rzekł: «Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was mnie zdradzi».
Bardzo tym zasmuceni zaczęli pytać jeden przez drugiego: «Chyba nie ja, Panie?»
On zaś odpowiedział: «Ten, który ze Mną rękę zanurza w misie, on Mnie zdradzi.
Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził».
Wtedy Judasz, który Go miał zdradzić, rzekł: «Czy nie ja, Rabbi?» Odpowiedział mu: «Tak jest, ty».


1 komentarz:




  1. Wielka Środa
    Komentarz do Ewangelii
    Bł. John Henry Newman (1801-1890), teolog, założyciel Oratorium w Anglii
    Rozmyślania i Modlitwy, Część III, 2, 2 „Our Lord refuses sympathy”, § 15

    „Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was Mnie zdradzi”

    Kiedy Jezus odłączył się od swojej matki, wybrał sobie przyjaciół spośród ludzi - dwunastu apostołów - jakby pragnął złożyć w nich swoją sympatię. Wybrał ich, jak mówi, aby byli „nie sługami, ale przyjaciółmi” (J 15,15). Uczynił ich swoimi powiernikami; powierzył im rzeczy, których nie powiedział innym. Jego wolą było wyróżnienie ich, ukazanie im Jego hojności, jak ojciec wobec swoich ulubionych dzieci. Swoim objawieniem uszczęśliwił ich bardziej niż królów, proroków czy mędrców ze Starego Przymierza. Nazwał ich swoimi „dziećmi” (J 13,33), którym powierzył dary, wolał ich od „mądrych i roztropnych” tego świata (Mt 11,25). Okazał swoją radość i chwalił ich, ponieważ zostali z Nim w przeciwnościach (Łk 22,28), a na znak wdzięczności obiecuje im, że pewnego dnia zasiądą na dwunastu tronach, aby sądzić dwanaście pokoleń Izraela (w. 30). Znalazł pociechę w ich przyjaźni, kiedy zbliżała się godzina ostatecznej próby.

    Zgromadził ich przy sobie w czasie Ostatniej Wieczerzy, aby podtrzymali go w tej uroczystej godzinie. „Gorąco pragnąłem - powiedział do nich - spożyć Paschę z wami, zanim będę cierpiał” (Łk 22,15). Istniała zatem między Nauczycielem a Jego uczniami wymiana uczuć, głęboka sympatia. Ale Jego wolą było, żeby przyjaciele opuścili Go, pozostawiając Go samym - pragnienie prawdziwie godne uwielbienia. Jeden Go zdradził, drugi się Go wyparł, reszta uciekła, pozostawiając Go w rękach wrogów... Był zatem sam, kiedy wyciskał tłocznię (por. Iz 63,3; Ap 19,5). Tak, wszechmocny i błogosławiony Jezus, ogarnięty w duszy pełnią chwały boskiej natury, zechciał poddać swoją duszę wszelkim ułomnościom naszej natury. Tak jak się rozradował z przyjaźni swoich, tak też przyjął smutek z powodu ich ucieczki. I kiedy zechciał, wybrał rezygnację ze światła obecności Boga.



    OdpowiedzUsuń