JEZU UFAM TOBIE


PLAN BOŻY

JEST

POZYTYWNY



KOMUNIA ŚWIĘTA DO UST NA KLĘCZĄCO!

Tylko Szatan nie chciał i nie chce przed Bogiem i Matką Bożą upaść na kolana!

Dewiza Św. Maksymiliana M.Kolbe - „ Kolana a nie rozum "

Jeżeli zechcesz, zachowasz przykazania, a dochować wierności jest Jego upodobaniem.

Panie Jezu, staję przed Tobą taka, jaka jestem. Przepraszam za moje grzechy, żałuję za nie, proszą, przebacz mi. W Twoje Imię przebaczam wszystkim, cokolwiek uczynili przeciwko mnie. Wyrzekam się szatana, złych duchów i ich dzieł. Oddaję się Tobie Panie Jezu całkowicie teraz i na wieki. Zapraszam Cię do mojego życia, przyjmuję Cię jako mojego Pana, Boga i Odkupiciela. Uzdrów mnie, odmień mnie, wzmocnij na ciele, duszy i umyśle. Przybądź Panie Jezu, osłoń mnie Najdroższą Krwią Twoją i napełnij Swoim Duchem Świętym. Kocham Ciebie Panie Jezu. Dzięki Ci składam. Pragnę podążać za Tobą każdego dnia w moim życiu. Amen

poniedziałek, 10 marca 2014

Sobota po Popielcu


Księga Izajasza 58,9b-14. To mówi Pan Bóg: «Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie,
jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem.
Pan cię zawsze prowadzić będzie, nasyci duszę twoją na pustkowiach. Odmłodzi twoje kości, tak że będziesz jak zroszony ogród i jak źródło wody, co się nie wyczerpie.
Twoi ludzie zabudują prastare zwaliska, wzniesiesz budowle z odwiecznych fundamentów. I będą cię nazywać naprawcą wyłomów, odnowicielem rumowisk na zamieszkanie.
Jeśli powściągniesz twe nogi od przekraczania szabatu, żeby w dzień mój święty spraw swych nie załatwiać, jeśli nazwiesz szabat rozkoszą, a święty dzień Pana czcigodnym, jeśli go uszanujesz przez unikanie podróży, tak by nie przeprowadzać swej woli ani nie omawiać spraw swoich,
wtedy znajdziesz twą rozkosz w Panu. Ja cię powiodę w triumfie przez wyżyny kraju, karmić cię będę dziedzictwem Jakuba, twojego ojca. Albowiem usta Pańskie to wyrzekły».
Księga Psalmów 86(85),1-2.3-4.5-6. Nakłoń swe ucho i wysłuchaj mnie, Panie,
bo biedny jestem i ubogi.
Strzeż mojej duszy, bo jestem pobożny,
zbaw sługę Twego, który Tobie ufa, Ty jesteś moim Bogiem.

Panie, zmiłuj się nade mną,
bo nieustannie wołam do Ciebie.
Rozraduj życie swego sługi,
bo ku Tobie, Panie, wznoszę moją duszę.

Tyś bowiem, Panie, dobry i łaskawy,
pełen łaski dla wszystkich, którzy Cię wzywają.
Wysłuchaj, Panie, modlitwę moją
i zważ na głos mojej prośby.

Ewangelia wg św. Łukasza 5,27-32. Jezus zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego w komorze celnej. Rzekł do niego: «Pójdź za Mną».
On zostawił wszystko, wstał i poszedł za Nim.
Potem Lewi wyprawił dla Niego wielkie przyjęcie u siebie w domu; a była spora liczba celników oraz innych, którzy zasiadali z nimi do stołu.
Na to szemrali faryzeusze i uczeni ich w Piśmie i mówili do Jego uczniów: «Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami?»
Lecz Jezus im odpowiedział: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają.
Nie przyszedłem wezwać do nawrócenia sprawiedliwych, lecz grzeszników»

1 komentarz:

  1. Sobota po Popielcu
    Komentarz do Ewangelii
    Julianna z Norwich (1342 - po 1416), pustelnica angielska
    Objawienia o Bożej miłości, rozdz. 51-52

    „Przyszedłem wezwać do nawrócenia grzeszników”

    Bóg pokazał mi możnowładcę, siedzącego dostojnie w spokoju i spoczynku; łagodnie posłał sługę wypełnić swoją wolę. Sługa biegł w pośpiechu, z miłością, ale cóż, wpadł do wąwozu i poważnie się zranił... W tym słudze Bóg pokazał mi zło i zaślepienie, spowodowane upadkiem Adama, a także w tym samym słudze mądrość i dobroć Syna Bożego. W możnowładcy Bóg ukazał mi swoje współczucie i litość nad nieszczęściem Adama i w tym samym możnowładcy szlachectwo i nieskończoną chwałę, do jakiej jest wyniesiona ludzkość przez Mękę i śmierć Syna Bożego. To dlatego nasz Pan raduje się z własnego upadku [przyjścia na ziemię i znoszenia Męki], ze względu na wyniesienie i pełnię szczęścia, jakiego dostępuje rodzaj ludzki, przekraczająjące bez wątpienia to, które byśmy posiadali, gdyby Adam nie upadł…

    Słusznie zatem mamy powód do smutku, ponieważ nasz grzech jest przyczyną cierpień Chrystusa i mamy nieustannie powód do radości, ponieważ Jego cierpienie spowodowała nieskończona miłość... Jeśli zdarzy się, że upadniemy przez zaślepienie i słabość, podnieśmy się wtedy szybko, pod łagodnym dotknięciem łaski. Z całej naszej woli poprawmy się, idąc za nauczaniem świętego Kościoła, wedle powagi grzechu. Zbliżajmy się do Boga w miłości; nie pozwalajmy sobie nigdy na rozpacz, ale nie bądźmy zbyt zuchwali, jakby to nie miało znaczenia. Uznajmy uczciwie naszą słabość, wiedząc, że nie wytrwamy nawet przez czas potrzebny na mrugnięcie okiem, chyby że zachowa nas łaska...

    Słuszne jest pragnienie naszego Pan, abyśmy się oskarżali i wyznawali, lojalnie i w prawdzie, nasz upadek i wszelkie zło, które z tego wynika, świadomi, że nigdy nie moglibyśmy tego naprawić. W międzyczasie pragnie, abyśmy uznali, lojalnie i w prawdzie, wieczną miłość, jaką nas obdarza i bogactwo Jego miłosierdzia. Widzieć i poznać jedno i drugie, dzięki Jego łasce, oto pokorne wyznanie, jakiego nasz Pan oczekuje od nas i które jest Jego dziełem w naszej duszy.

    OdpowiedzUsuń